piątek, 10 sierpnia 2012

14 part 1 "Czas działać Mag"

Wytarłam łzy. Wstałam i wróciłam do jadalni.
-Wszystko w porządku?-Zapytał Luca.
-Tak.-Wymusiłam uśmiech.
Dokończyliśmy posiłek w ciszy. 
Miałam zły humor, chciałam odreagować chwilą na świerzym powietrzu.
Przeprałam się w zwiewną miętową sukienkę do tego złote zandałki.
Włożyłam Darcy do wózka.
Był ciepły dzień, raz na jakiś czas powiał przyjemny wiaterek.
W parku rozłożyłam koc na trawie pod drzewem.
Usiadłam wygodnie, a Darcy na moich kolanach, usnęła.
Ze spokojem obserwowałam szumiące drzewa, bawiące się dzieci i rozmawiających ludzi. Zakochane pary i te sprawy. Chwyciłam doła. Zebrałam rzeczy i poszłam do sklepu.
Na szczęście nie było dużo ludzi. Wzięłam kilka drobnych rzeczy. Podeszłam do półek z płatkami śniadaniowymi. Gdy wzięłam opakowanie do ręki, odwróciłam się, ktoś stał przed wózkiem z Darcy i się z nią bawił.
Chrząknęłam a on nic. Wkurzyłam się, nie będzie obcy facet zbliżał się do mojej córki.
-Przepraszam co pan robi?-Podeszłam.
Blond włosy, aparat na zębach i niebieskie oczy.
Niall.
-Przepraszam Maggie, nie widziałem cię, Darcy leżała taka smutna w tym wózku.
-Spoko, okej. Po prostu cię nie poznałam. Jesteś sam?
-No tak, wysłali mnie.
-Ja już idę do kasy, więc...
-Ja też. Przy okazji odprowadzę cię do domu.
Nie mogłam mu odmówić. Po dziesięciu minutach wyszliśmy ze sklepu. Niall był taki szczęśliwy, że widzi Darcy, a ja z tego skorzystałam. On wiózł wózek, a ja szłam wolna.
Szliśmy spacerkiem.
-Niall nie mów nikomu, że się spotkaliśmy.
-No okej, jak chcesz, ale czemu?
-Nie chce, żeby Harry się dowiedział.
-Czemu?-Zobaczył moje zwątpienie w czach.-Jak nie chcesz to nie musisz mówić. Słyszałem, że Eleanor i Zayn byli u ciebie. Nieźle ich spławiłaś. Wszyscy wiedzą, że kłamałam, nie są źli, ale im przykro.
-Nie wiem co powiedzieć, to wszystko jest bardziej skomplikowane niż myślisz.
-Może i nie wiem, ale ciebie i Harrego coś łączy. To widać, Harry od tej sytuacji pod domem zachowuje się jakby świat przestał istnieć. Musisz coś z tym zrobić. Nie pozwól na to żeby to uczucie przestało istnieć. 
Znaleźliśmy się pod moim domem.
-Niall ja nie chce go stracić.-Przytuliłam go.
-Czas działam Mag.
Łza poleciała mi po policzku.
-Dziękuje ci. Potrzebowałam tej rozmowy.-Puściłam go.
-Będę czekał na nowinę, że jesteście razem.
-Pa Niall. Niech to pozostanie między nami.
Pożegnaliśmy się i weszłam do domu. Dowiedziałam się że Harry znowu był. Justin zajął się Darcy a ja poszłam spać.
Obudziłam się następnego ranka przez dźwięk mojego telefonu.
Trzy wiadomości.
Od Harrego: "Jak mogłaś?!"
Że jak? Nic mu nie zrobiłam.
Od Louisa: "Jaka była umowa?!"
I od Nialla: "Maggie zobacz do internetu"
Włączyłam laptopa. Na pierwszej lepszej tronie plotkarskiej. I zobaczyłam artykuły o mnie i o Niallu. Zdjęcia z dnia poprzedniego. Jak wracaliśmy ze sklepu, i jak się do niego przytuliłam. Oczywiście w wózku była córka Nialla. Byłam równocześnie z Harrym i Niallem. A komentarze były nie miłe.
Napisałam do Nialla: "Proszę, wyjaśnij Harremu o co chodzi, powiedz jaka jest prawda, jest twoim przyjacielem, na pewno ci uwierzy"
Do pokoju wszedł Luca.
-Cześć siostra. Co taka załamana siedzisz?
-A no dowiedziałam się, że Darcy to córka Nialla i byłam z nim i Harrym w tym samym czasie, a najlepsze w tym to, że on myśli, że to prawda.
-Jak cię kocha to po jakimś czasie uwierzy w prawdę. Ale do rzeczy. Ja z Taylor weźmiemy Darcy, Justin pójdzie z Freddiem na deskę, w takim razie masz wolny dzień od wszystkiego.
-Dziękuje.
-Nie masz za co. Należy ci się. My już wychodzimy. Będziemy koło dwudziestej pierwszej.
Po dziesięciu minutach zostałam sama w domu.
Ubrałam dres i zeszłam do kuchni, wypiłam szklankę soku i wyszłam z domu.
Zaczęłam powolny chód, który zmienił się w trucht a potem bieg.
Mijałam uśmiechniętych i szczęśliwych ludzi. Pary cieszące się z każdej minuty spędzonej razem.
Pustka - tyle mi zostało.
Biegłam dalej nie czując zmęczenia.
Po pół godzinie wróciłam do domu. Udałam się do łazienki na długą kąpiel.
Zeszłam do kuchni. Wycisnęłam sok z jabłek, wypiłam go i poszłam do ogrodu. Było pochmurnie z reguły w Londynie, ale i tak miło posiedzieć i odpoczywać w spokoju.
Jak się opamiętałam była już piętnasta.
Brakowało mi darcy.
Położyłam się w salonie i zasnęłam. Obudził mnie trzask zamykanych drzwi.
Dwudziesta pierwsza dwadzieścia osiem wskazywał zegarek na ścianie. Świetnie przespałam cały swój wolny dzień.
Justin i Luca z darcy stanęli w progu.
-No to widzę, że siostra poszalałaś.-Zaśmiał się Luca.
-Ha, ha. Zabawne. A teraz daj mi Darcy.
Usnęła w sekundzie.
Wzięłam ją na górę.
Po chwili sama usnęłam.
Obudziła mnie Taylor.
-Co ty tu robisz o tak wczesnej porze?-Przetarłam oczy.
-Jak wcześnie? Jest dwunasta.
-O Boże. Ostatnio wstaję późno. Nawet Darcy mnie nei budzi.
-Słuchaj mama ma dziś urodziny. Od piętnastej zaczną zjeżdżać się goście. Będzie cała rodzina.
-Cała?-Zapytałam z nadzieją w głosie oczekując odpowiedzi "tak Maggie. Harry będzie, spotka cię, wszystko się ułoży, a Louis na pewno się nie dowie."
-No. A coś nie tak?-Zapytała zdziwiona.-A no tak-Harry.-Dodała po chwili.-Przecież możesz go unikać.
-Tay wiem, że masz duży dom, ale nie aż tak. Dzięki za chęci, ale wole zostać w domu.
-Jak chcesz.-Wzruszyła ramionami.-Nawet Luca idzie. Tort przyniesie ci wieczorem. A teraz muszę lecieć pomóc mamie. 
-Miłej zabawy.
Wyszła.




Czołem.
podzieliłam rodział 14 ponieważ wiem że ostatnio nawaliłam i dodałam trochę nudny, jakbym chciała to wszystko dodać w jednym to byłby strasznie dłuuugi, a nie chce tak robić. te części są ze sobą bardzo powiązane, za jakieś 4 albo nawet 3 dni dodam drugą część.
 mam nadzieje że chociaż ten rozdział wam sie bardziej spodoba od poprzedniego. Przepraszam że nawaliłam.
dziękuję za komentarze i reakcje!
dziękuje ze zostałyście mimo mojego przynudzania.
obiecuje że 2 część i rozdział 15 bedzie ciekawy
do następnego
xoxo
 
 

3 komentarze:

  1. jak mogłaś skończyć w takim momencie no ?! dawaj jak najszybciej nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale Lou to dupek. przecież nie spotkałaś sie z Harrałke !


    rozdział - zajebisty !

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi tam się wszystko podobało *_* Ale skoro 2 cz. 15 ma być 'ciekawa', to już będzie na pewno zajebiste xd Ugh. szkoda,że ten rozdział podzieliłaś, bo naprawdę świetnie się go czyta
    Czekam na nowa notkę i zachęcam do przeczytania nowego rozdziału u mnie: http://when-i-see-stars.blog

    OdpowiedzUsuń